Rozdział dwudziesty pierwszy: część 1
Następnego ranka Sasha zeszła po schodach. Słyszała gaworzenie Chrisa i wiedziała, że już wstał. Ruszyła w stronę kuchni, skąd dochodził jego głos, aż usłyszała pisk. Spojrzała na Hannę, która płakała i uśmiechała się jednocześnie: "Wróciła pani, nareszcie."
"Jak się masz, Hanno?" zapytała cicho Sasha.
"Już dobrze, proszę pani. Chris tęsknił."
Sasha uśmiechnęła się i nachyliła do synka, który już