Rozdzial trzydziesty drugi, część druga
Tak jak mówił, służył jej, upewniając się, że jest jej wygodnie, zanim pomyślał o sobie. Noc upływała im na spokojnym posiłku, któremu towarzyszył szum maleńkich fal. Kiedy skończyli jeść, odbyli krótką rozmowę, w której rozmawiali tak, jakby naprawdę się poznawali, i oboje wiedzieli, że w tej małej pogawędce każde z nich nauczyło się czegoś nowego od drugiego.
Gdy wracali do domu, Sasza nie mogła