Rozdział szesnasty
Rozdział szesnasty
Sharon otworzyła drzwi i uśmiechnęła się do stojącego mężczyzny: "Dzień dobry, proszę wejść", odsunęła się, by mógł wejść. Zamknęła za nim drzwi i ruszyła naprzód, wskazując na kanapę: "Proszę, rozgość się". Podeszła do ekspresu do kawy: "Kawy?" zapytała, unosząc brew.
Michael pokręcił głową i usiadł na kanapie, zastanawiając się, czy to tam Sasha często siada, gdy przychodzi. R