Rozdział 131
Nie zamierzałam tego komentować. To tylko prosiłoby się o kłopoty, a teraz, kiedy Dick był tutaj, byłam w złym nastroju.
– Muszę iść – powiedziałam, wypijając drugą szklankę whisky, zanim postawiłam ją na niskim stoliku kawowym pośrodku naszych kanap.
– No co ty, tak szybko? – zapytał Noah. – Jeszcze jednego.
– Ben na mnie czeka.
– Twoja mama wie, że czasem późno pijesz. Zaoferowała się, że popiln