Rozdział 99
SIADAM na jednym z pokładów z rodzicami Westona, podczas gdy on usypia Daisy. Zaproponowałam, że to zrobię, ale upierał się, a jego groźba z kolacji wciąż wisiała w powietrzu.
– Więc, pochodzisz z Chicago? – pyta Alec, gdy popijam małą lampkę Prosecco, a ciepły nocny wiatr owiewa moją twarz.
– Tak, urodziłam się i wychowałam.
– Twoi rodzice nadal mieszkają w mieście?
– Nie, moja mama odeszła, a…
–