Rozdział 39
Następny klaps ląduje dokładnie w tym samym miejscu i wydaję okrzyk bólu. "Pięć" - szlocham, a moje uda drżą, a tyłek piecze jak diabli.
Delikatnie ściąga mi sukienkę przez głowę i wiesza ją na boksie, odgarnia włosy i przesuwa szorstkimi palcami po mojej twarzy, pooranej łzami. "Moja słodka kruszynko" - szepcze mi do ucha, obejmując mnie wolną ręką i ujmując jedną z moich piersi w swoją dużą dłoń