Rozdział 38
Ledwo zdążył wypowiedzieć te słowa, a pięść Hanka uderzyła go w szczękę, powalając na tyłek. Oczy Sama rozszerzyły się z szoku i bólu, a potem szybko zmieniły się w strach, gdy zobaczył wyraz twarzy Hanka.
– Wynoś się z mojej ziemi, Sam, i nigdy więcej tu nie wracaj. Od tej chwili zmieniam weterynarza, a jeśli jeszcze raz zobaczę, jak chociażby spoglądasz na Jamie, obolała szczęka będzie najmniejs