Rozdział 113
VIVIAN
Oczy Jessego były niemożliwie ciemne. To był mężczyzna, który chwyta się ostatnich resztek samokontroli.
Dreszcz przeszedł mi po kręgosłupie. Kurwa. Czułam, jak robię się niemożliwie mokra, gdy wchodziliśmy do jego sypialni.
Bardzo powoli opadłam na kolana, zaczepiając kciuki o szlufki jego paska, żeby przyciągnąć go bliżej. Jesse nie stawiał oporu. Pomógł mi rozpiąć przód jego spodni, żeby