Rozdział 167
Jeremiasz
Kiedy ktoś zapukał do moich drzwi, modliłem się, żeby to była
Elle. Nadal się do mnie nie odzywała, ale musieliśmy porozmawiać. Musiałem przeprosić i wszystko naprawić.
Ale kiedy otworzyłem drzwi, ogarnął mnie strach. „Teddy? Co ty tu robisz?”
„Czy mogę wejść, Jeremiaszu?” Szeryf miał takie spojrzenie – miał złe wieści.
Serce mi zamarło i bałem się najgorszego. „Czy to Elle?” – zapytałem