Rozdział 14
Z jękiem wsuwam się do końca, aż ona bierze mnie głęboko do gardła, a ja ze wszystkich sił próbuję wytrzymać jeszcze trochę. Wiem, że nie może oddychać, ale nie próbuje się ruszyć ani wycofać, po prostu patrzy mi w oczy, ufając, że się nią zaopiekuję.
„Taka grzeczna dziewczynka” – mówię, sprawiając, że zamyka oczy i cicho jęczy wokół mojego penisa. Kiedy je otwiera, powoli wysuwam się na tyle, by