Rozdział 129
VIVIAN
Wepchnęli mnie do chłodni i zatrzasnęli drzwi. Otaczała mnie ciemność. Nie mogąc dostrzec otoczenia, wpadałam na liczne plastikowe skrzynie i półki, macając bez celu, próbując się zorientować. Bezskutecznie. Nic nie widziałam.
Niedługo potem zaczęłam się trząść. Chłód przenikał przez cienką tkaninę mojej koszuli i spodni, wsiąkając w skórę i kości. Zęby mi szczękały. Usta mi popękały. Czubk