Rozdział 54
JUSTIN
Niosąc Liv, czując jej drobne, drżące ciało obok mojego, gdy patrzy na mnie tymi cudownymi niebieskimi oczami i delikatnie kołysze ciałem,
tak cholernie spragniona więcej, to jak sen. Wciąż nie mogę uwierzyć, że jest tutaj, taka idealna, chętna i zdesperowana, by dać jej wszystko, co chcę.
Smak jej cipki wypełnia moje usta i kiedy kładę ją na łóżku, jestem bardziej niż gotowy, by w niej być