Rozdział 65
Juliana stała obok mnie, gdy wkładałem jej skromne rzeczy do bagażnika samochodu. Po śniadaniu zawiozłem ją do klubu, żeby zabrała tam swoje rzeczy z pokoju. Nie miała wiele – głównie bieliznę. Było tam jakieś sześć czy siedem koszul, kilka par dżinsów, para szortów i sukienka, ale to był cały jej ubiór.
Co oznaczało, że musiałem zabrać ją na zakupy.
To jednak musiało poczekać, bo za jakieś trzydz