Rozdział 264
– Co się stało, Seanie? – zapytała Alyssa, czując narastający niepokój. Nigdy wcześniej nie widziała Seana tak żałosnego i przygnębionego. Jego oczy były zaczerwienione, a usta blade jak u bezpańskiego szczeniaka wyciągniętego z rynsztoka.
– Chodzi o Sophię? – zapytał Jonah, podchodząc do nich. Jego spojrzenie było łagodne, gdy wycierał ręce bawełnianą szmatką.
Alyssa zauważyła na niej ślady krwi