Rozdział 566
– Owszem, jestem. Czy to jakiś problem? – nonszalancka odpowiedź Jaspera niemal przyprawiła Javiera i Sophię o zawał serca.
Sophia wlepiła pełne urazy spojrzenie w obojętną twarz Jaspera, czając się za Javierem jak duch. W jej oczach kryło się złowieszcze przesłanie, jakby rzucała na Jaspera zły urok.
Javier zadrżał z wściekłości i warknął: – Jasper Beckett, zapomniałeś o swoich korzeniach?
Jasper