Rozdział 153: Zdemaskowani
Ana patrzyła, jak twarz Damiena czerwienieje z wściekłości. Jego oczy się zwęziły, a szczęka zacisnęła.
– Damien, nie – błagała Ana, chwytając go za biceps. – Nic mi nie jest. Jestem zmęczona, chodźmy do domu.
Przyjaciele tego dryblasa też próbowali go odciągnąć. To nie skończyłoby się dobrze dla nikogo, gdyby pozwolili im zacząć się bić. Ana widziała, że pięści Damiena są mocno zaciśnięte w kule.