Rozdział 157: Faza Tatusiów
Oplotła go nogami w pasie i poczuła, jak w nią wchodzi. Jęknęła cicho, a on zawarczał.
– Tak dobrze – wyszeptał.
To było takie dziwne uczucie, ta nieważkość i Damien w niej. Musiała się naprawdę skupić, żeby poruszać się na nim w górę i w dół, bo grawitacja nie pomagała. Było to powolne i zmysłowe, zapalające wszystkie zakończenia nerwowe od czubka głowy po palce u stóp i skupiające się między jej