Rozdział 135: Coś Więcej Niż Stres Pracy
Praca dłużyła się niemiłosiernie. Pod koniec dnia byłam wykończona bezsensownymi żądaniami Dawn. W pewnym momencie wysłała mnie nawet po jej rzeczy z pralni chemicznej. Co to miało wspólnego z promowaniem nowych zasad HR?
Kiedy w końcu skończyłam, wślizgnęłam się do biura Logana i opadłam na jedno z jego krzeseł. Cały dzień biegałam, bolały mnie nogi, a policzki od udawanych uśmiechów.
"Asystentka