Rozdział 137: Jakby była twoją żoną, zachowuj się tak
Dylan jeszcze nas nie zauważył. Prostował krawat i poprawiał mankiety. Potem przeczesał palcami włosy, odgarniając je z twarzy.
Ale nawet jeśli jeszcze nas nie widział, nie mieliśmy możliwości uniknięcia go przez resztę wieczoru, żeby nie wyglądało to na celowe.
– Powinniśmy się przywitać – powiedziałam.
Logan westchnął. – Naprawdę nie sądzę, że to dobry… cholera. Zobaczył nas.
Dylan w końcu spojr