Rozdział 180
Punkt widzenia Izzy.
Budzę się po niespokojnej nocy i nadal nie wiem, co o tym wszystkim myśleć.
Wczorajszy bieg pomógł nam uporać się z częścią gniewu, który czujemy, ale nadal jest go wystarczająco dużo.
Wiem, że spacer do Watahy mojej Matki dobrze mi zrobi, a nocne biegi będą najlepszym sposobem dla Evie, by sobie z tym poradzić.
Przy śniadaniu Anne pyta mnie, dlaczego byłam taka zdenerwowana,