Rozdział 380
Z perspektywy Macka
Maleah wyjechała trzy dni temu i od tamtej pory jej matka kontaktowała się z nią już siedem razy. Wciąż nie rozumiem, dlaczego dla Alfy Bradleya jest tak cholernie ważne, żeby przeniosła się do jego watahy. Powinien wiedzieć, że nigdy się przed nim nie ukorzy, a wie też, że jest wystarczająco silna, by sobie z nim poradzić. Wie, że jej aura jest potężniejsza od jego.
Nigdy nie