Rozdział 482
Z perspektywy Leviego
Wszyscy patrzymy na Dominica, ciekawi jego reakcji. Largo po cichu modli się do Bogini o porządną kłótnię, ale ja mam nadzieję, że Dominic użyje wreszcie tego swojego cholernego mózgu.
– Skarbie, nie powiem ci, że jestem zachwycony twoją kolorystyką. Nigdy cię nie okłamię, a stwierdzenie, że podoba mi się ten dobór barw, byłoby kłamstwem. Rozumiem jednak, że w pewnych kwestia