Rozdział 446
Z perspektywy Maleah
Delaney i ja idziemy w stronę celi Jasona, a on wygląda o wiele lepiej niż wtedy, gdy go zostawiłam. Jego rany są już prawie całkowicie zagojone. Podnosi na nas wzrok z lekkim uśmiechem na twarzy.
– Dwa razy w ciągu jednego dnia wizyta Anioła Śmierci. Czy mam się obawiać o swoje życie? – pyta, gdy otwieram celę, a ja odpowiadam, że mam do niego jeszcze kilka pytań. Każe mi pyt