Rozdział 464
Z perspektywy Maleah
Fortuna rwie się do przodu w chwili, gdy Max rzuca się naprzód. Mack i Levi mają problem z odciągnięciem go od naszych Alf i Luny, a kiedy słyszę jej krzyk bólu, wkraczam do akcji. Łapię go za kark i odciągam z taką siłą, że uderza o ścianę, padając nieprzytomny na podłogę. Tym idiotą ja się zajmę i mówię Dominicowi, żeby zabrał Delaney do ambulatorium.
Nie patrzę na jej rany,