Rozdział 455
Perspektywa Maleah
– Wprowadziłaś całą Watahę w stan paniki – mówi Max, a ja pytam go, w czym problem. Patrzy na mnie z pytającym wyrazem oczu. Opowiadam mu, co wydarzyło się na ganku i jak udało nam się uciec, ale dodaję, że wrócimy do Domu Watahy.
– Uważam to za dość dziecinne, wzywać na pomoc Watahę. Gonili nas, a sporo osób to widziało – mówię do Delaney, gdy wracamy do Domu Watahy.
– Jak myśl