Rozdział 459
„Nie……Nie……Nie……Chyba sobie żartujesz” – poskarżył się, a chwilę później chwycił ją za ciało i zaczął agresywnie całować.
Smakując i eksplorując jej najgłębsze głębie, poczuła, jak mężczyzna dotyka jej duszy. Jared wciąż pamiętał jej wyjątkowy smak i im głębiej wnikał, tym bardziej czuł, że straci rozum.
„Otwórz się. Dobrze?” – rozkazał między pocałunkami. Czuł, że powstrzymuje się i że nie daje