Rozdział 510
Och, te myśli ostatnio doprowadzały go do szaleństwa.
Postanowił więc porozmawiać z dziadkami, aby dowiedzieć się, co o tym myślą.
– Witaj, kochanie. Komu zawdzięczam tę wizytę? – przywitała go starsza pani Walker, gdy wszedł do domu. Jego dziadek siedział w salonie, po prostu odpoczywając. Ostatnie dni były spokojne i stary pan Walker nie był zamieszany w żadne kłopoty ani niegrzeczne wybryki.