Rozdział 117
Victoria natychmiast się skurczyła.
Z jej twarzy zniknął ten pewny siebie wyraz, a nerwowo spojrzała na Nathana. "Nathan, ja już nie mogę iść."
Nathan z gniewem skarcił Isabellę: "Twoja Bella przeszła wczoraj przez nagły wypadek, jej ciało jest jeszcze słabe. Jak możesz być tak okrutna, żeby kazać jej iść samej?"
Isabella zerknęła na Victorię. Słowa Nathana były prawdą - twarz Victorii była blada,