Rozdział 554
Thea wysłuchała jego wyjaśnień z rozbawieniem.
– Czyżbym cię o coś obwiniała?
Thorne patrzył na nią pustym wzrokiem, po czym poczuł się dotknięty. – Nawet nie jesteś zazdrosna?
W jej pięknych, wilgotnych oczach pojawiło się rozczulenie. Thea szybko wyjaśniła: – Przecież już raz umarłam. Wiem, ile poświęciłeś, żeby być ze mną. Więc, Teodorze, to nie tak, że nie jestem zazdrosna albo że mi na tobie