Rozdział 211
Twarz Victorii w jednej chwili zrobiła się biała jak papier. Przymusowa ciąża byłaby igraniem ze śmiercią.
– Nathan, lekarz mówił coś o moim zdrowiu…
– Nie chcesz mieć ze mną dziecka? – głos Nathana nagle oziębił się. – Tyle dla ciebie zrobiłem, a ty nie możesz spełnić mojego życzenia?
Na twarzy Victorii malował się strach. – Nathan, Thea nigdy nie pozwoliłaby nam mieć dzieci.
– Co jej do tego? –