Rozdział 113: Pokaz fajerwerków
Fraser wstał, wziął leżący obok ręcznik i powoli, z zamierzoną elegancją, wytarł palce.
Jakby ten bezwzględny człowiek, który przed chwilą kogoś pobił, nie był nim.
Rzucił Julii przelotne spojrzenie, z obojętnym wyrazem twarzy. – Jesteś pewna, że to Summer?
Summer zawahała się przez kilka sekund, jej twarz pociemniała. – Nie zrobiłam tego.
Twarz Frasera pozostała zimna, ale kiedy na nią spojrzał,