Rozdział 237: Lato, które pozostało
Drugi raz zobaczył ją, kiedy wpadła do jego sekretnej kryjówki na dachu szpitala.
Chłodno kazał jej spadać i nie przeszkadzać. Jej i tak już zaczerwienione oczy zrobiły się jeszcze bardziej czerwone, a łzy popłynęły po policzkach.
"Przepraszam. Mama mnie skrzyczała i chciałam się tu tylko schować i trochę popłakać." Potem zapytała głosem pełnym żalu: "Dlaczego nikt mnie nie lubi?"
Po tych słowach