Rozdział 395 Pani Graham
Oboje stali w ciszy, objęci.
Słońce przedzierało się przez chmury, rzucając ciepły blask przed Urzędem Stanu Cywilnego, łagodząc cienie wokół nich.
Przechodnie przyzwyczaili się do widoku takich par przed urzędem.
Ale ten mężczyzna i ta kobieta – no cóż, ich wygląd był trudny do zignorowania.
Ludzie nie mogli się powstrzymać od ukradkowych spojrzeń, przechodząc obok.
Po chwili Fraser podniósł głow