Rozdział 184: Zwycięstwo pomimo przeciwności losu
— Czy to jest twoja firma, czy moja? Mam jeszcze zarządzać nią za ciebie? Gdyby wszyscy moi podwładni byli tak głupi jak ty, to już dawno przestaliby pracować — dodał Fraser.
Jamesowi wydawało się, że jego szyja zawisła w powietrzu, a zimny pot spływał po nim, gdy przeszedł go dreszcz. Szybko się ukłonił.
— Tak, tak! Pan Graham ma rację. Uczciwa konkurencja zawsze była naszą zasadą przy wyborze fi