Rozdział 217: Nikąd się nie cofnąć
Po chwili położyła dłoń w jego dłoni i wstała. Fraser poprowadził ją. Scarlett patrzyła, jak odchodzą, z zaciśniętymi zębami.
– Nic dziwnego, że zerwała z moim synem. Ta kobieta uwiesiła się na Szefie! Od początku ci mówiłam, że to lisica! Ostrzegałam twojego brata, żeby się z nią nie wiązał, ale nie chciał słuchać…
Bethany czuła się potwornie upokorzona spojrzeniami ludzi przechodzących przez szp