Rozdział 345: Kryzys zakładników
Melodyjna muzyka fortepianowa nagle ucichła.
Kołyszący się tłum na parkiecie i jasno oświetlona sala balowa okazałej willi zdawały się zamrzeć w czasie, jakby ktoś nacisnął pauzę.
W jednej chwili całe pierwsze piętro, włączając w to sale bankietowe z przodu, z tyłu, po lewej i prawej stronie, zostało otoczone przez ochroniarzy.
Ciężkie, duszące napięcie wypełniło powietrze, przygniatając wszystkic