Rozdział 422 Jak ci podziękować
Samolot powoli odzyskiwał kontrolę, ale umysł Roxanne był pusty jak niezapisana kartka papieru.
Dopiero po bezpiecznym wylądowaniu samolotu Roxanne powoli doszła do siebie. Wciąż odczuwała strach przed tym, co się przed chwilą wydarzyło.
– Mówiłem, że bezpiecznie wylądujemy. – Słowa Luciana zdawały się mieć ukryte znaczenie. – Skoro w końcu dotknęliśmy ziemi, możesz mnie już puścić, prawda, panno