Rozdział 530 Tak wspaniały występ
Słowa Luciana po raz kolejny wydały się Roxanne niedorzeczne. Jej mina jeszcze bardziej spochmurniała.
Pocałował ją na oczach tylu ludzi, a teraz twierdził, że nie ma potrzeby o tym rozmawiać, skoro to już przeszłość.
Przedstawiał to tak, jakby to ona przesadzała.
Widząc gniew Roxanne, Lucian oświadczył z powagą: – Wierzysz mi czy nie, ten pocałunek naprawdę był przypadkiem. Poza tym nie mam żadne