Rozdział 587 Stosowanie leków
Dopiero wtedy wyraz twarzy Luciana pojaśniał, gdy pomógł Roxanne wejść do rezydencji.
Lysy i dzieci jeszcze nie było, więc w rezydencji byli zupełnie sami. Roxanne nie mogła powstrzymać uczucia skrępowania. Gdy już chciała go poprosić, by wyszedł, on odezwał się pierwszy.
– Pozwól, że obejrzę twoją ranę. – Ledwo skończył mówić, powoli przykucnął tuż przed nią.
Widząc, co zamierza, Roxanne sprzeciw