Rozdział 654 Poważnie traktuj moje słowa
Gdy tylko skończyła mówić, Roxanne zrozumiała niestosowność swoich słów.
Spodziewała się, że Lucian chłodno odeprze jej słowa, lecz nawet po chwili nie usłyszała jego głosu.
W panującej ciszy atmosfera w samochodzie stawała się coraz bardziej nieznośna.
Gdy Roxanne już miała się odezwać, rozległ się głos Luciana, naznaczony lekką rezygnacją. – Skoro tak, proszę, traktuj mnie tak samo jak innych sw