Rozdział 132
Aria
Motyle szaleją w moim brzuchu, gdy wyciągam z torby lśniącą, srebrną suknię. Szczęka mi opada.
"O kurwa." Przebiegam palcami po materiale, z szeroko otwartymi oczami. "To jest zajebiście piękne."
Lucas uśmiecha się z zadowoleniem, z założonymi rękami, wyraźnie zadowolony z siebie. "Cieszę się, że ci się podoba, kochanie. Zajrzyj do środka, jest jeszcze coś."
Od razu grzebię z powrotem i wycią