Rozdział 186
Aria
– Aria, mówię ci, nie ma się czego bać. No dobra, sekta Pustki jest przerażająca i wszystko to, ale Alfa Marcel ma zasoby. Ma ludzi, znajomości. Jesteś tu bezpieczna – mówi Mark, gdy tylko wchodzimy do salonu, jakby próbował wcisnąć mi cholerny pakiet wakacyjny.
Ale nie mogę się ruszyć. Nie mogę nawet jasno myśleć. Stoję tam po prostu, odrętwiała jak cholera. Jak… czy to naprawdę aż tak poważ