Rozdział 162
Aria
Mój mózg to teraz totalny pierdolnik. Serio, nie mogę się na niczym skupić. Cały czas myślę o tym, co się stało przed chwilą. Jak, do cholery, dałam radę tak łatwo pokonać tych renegatów? To nie ma żadnego sensu. Gdyby nie krew na moich palcach, naprawdę pomyślałabym, że Mark sobie ze mnie żartuje… może to on ich pokonał, a potem postanowił zagrać bohatera i przypisać mi zasługi. Nie zdziwiła