Rozdział 208
Aria
Działa. Widzę to na własne oczy. Brama stoi otworem, srebrne światło łagodnie wiruje w powietrzu, jakby jakaś starożytna siła właśnie się obudziła.
Mój tata odwraca się do mamy i obejmuje ją, trzymając blisko. Delikatnie całuje ją w czoło, jakby próbował powiedzieć sto rzeczy bez słów.
Wtedy nagle odzywa się Lola, jej głos jest cichy, ale pełen naglącej potrzeby. Ciągle zerka przez ramię. – M