Rozdział 212
Aria
Kiedy odzyskuję przytomność, pierwszą rzeczą, którą zauważam, jest łomot w głowie. Jest brutalny, jakby ktoś wbijał gwoździe w moją czaszkę. Całe moje ciało jest ociężałe, ale to głowa krzyczy najgłośniej. Nawet otwarcie powiek wydaje się podnoszeniem kamiennych płyt. Mimo to zmuszam się, by je otworzyć.
Wszystko wokół mnie jest czarne jak smoła. Nie ma nigdzie światła, z wyjątkiem słabego mi