Rozdział 105
Zabrali ją na tyły biurowca, gdzie czekał Suggs z jednym z plantacyjnych koni. Nastąpiła krótka wymiana słów, a mała sakiewka z pieniędzmi wpadła w ręce Suggsa. Wrzucono ją przez grzbiet konia, sukienka podwinęła się, odsłaniając nogi, a obrzydliwy mężczyzna wspiął się za nią. Duży mężczyzna, który ją trzymał, zniknął z powrotem w magazynie.
Spojrzała na Suggsa, który już się odwrócił, licząc pien