Rozdział 114
Tłum zamarł w osłupieniu na długą sekundę, a potem wybuchnął wiwatami i oklaskami. Ulgę poczułam w każdej komórce. Przez chwilę myślałam, że są przerażeni. Spoglądając na nich, widziałam tylko napalonych, żądnych mężczyzn i kobiety. No cóż, kobiety to głównie kelnerki i striptizerki.
Licytacja zaczęła się od pięćdziesięciu. Nie pieniądze Alexy, ale lepsze niż Cindy. Licytacja dla mnie wydawała się