Rozdzial 151
Około trzeciej nad ranem obudziłem się z nagłym przypływem podniecenia. Byłem zdeterminowany, żeby w końcu wylądować w majtkach Lacey i zakradłem się korytarzem do jej pokoju. Część mnie czuła się jak jakiś obrzydliwy zboczeniec, który tak się do niej wkrada, ale pragnąłem jej tak bardzo, że nie mogłem się powstrzymać.
Padłem na kolana obok jej łóżka. Podniosłem kołdrę i ostrożnie zajrzałem pod ni