Rozdział 124
Więc Charles podrzucił Mamę na lotnisko i zostawił mnie samą w domu z moim bratem. To było takie słodkie, jak unikał patrzenia na mnie, kiedy paradowałam po domu w mojej jaskraworóżowej sukience tuba. Elastyczna góra opinała moje cycki i podkreślała moją seksowną talię, a potem rozszerzała się u dołu, mniej więcej w połowie uda. Wystarczająco krótka, by facet zastanawiał się nad tym gorącym kawałk