Rozdział 156
RONIN
Mam ochotę rzucić telefonem o ścianę, ale wiem, że nie mogę zignorować połączenia. Z córką w ramionach i smakiem i zapachem jej cipki na twarzy, stukam w telefon i witam się z jej tatą.
„Hej, Ronin, czy Hayley jest z tobą? Wiem, że miała dziś pierwszą lekcję, ale nie odbiera telefonu. Jej mama i ja trochę się martwiłyśmy”.
„Tak, jest” – mówię, przesuwając palcami po jej twarzy, starając się